wtorek, 25 lutego 2014

JEDYNECZKA


             Poniedziałkowy poranek zapowiadał dobry, ciepły dzień. Całe mieszkanie było oświetlone przez promienie słoneczne, które obudziły Noelle. Dawno nie była w Polsce (od czasu wyjazdu do Szwecji zaledwie trzy razy), więc na ten dzień zaplanował sobie spacer po mieście oraz oczywiście wizytę na stadionie Falubazu. W dość szybkim jak na nią tempie wyszła z łóżka i poszła do łazienki. Wcześniej wzięła ze sobą ciuchy i ubrała się. Następnie poszła do kuchni. Na śniadanie wybrała tosty z serem i sok pomarańczowy, a potem chwyciła telefon i poszła się przejść.

            Gdy dochodziła do stadionu już z daleka usłyszała ryk silników - według niej najpiękniejszą muzykę świata. Pozostało jej jedynie przejście przez ulicę. Nieszczęsne przejście, z którego do końca życia zapamiętała przeraźliwy pisk opon. Z ledwością udało jej się odskoczyć.

            - Jak łazisz sieroto?!- wydarł się kierowca.

            - Jak jeździsz idioto?! Nie widzisz, że tu jest przejście dla pieszych?! Czy może  prawko w totka wygrałeś?! – była wkurzona i darła się równie głośno jak chłopak, który prawie ją potrącił i który po chwili, bez żadnego „przepraszam” pojechał sobie na parking. Noelle domyśliła się, że to musiał być któryś z zielonogórskich juniorów, których niezbyt dobrze znała. Stwierdziła, że nie puści mu tego płazem i podeszła do jego busa.

            - A  może by tak chociaż „przepraszam”? – spytała, jak na razie łagodnie.

            - Niby za co? – spytał i odwrócił się w jej stronę, ale na nią nie spojrzał. – za to, że chodzisz jak łamaga? – tym razem na nią popatrzył. Szybko tego pożałował. Była niewiarygodnie ładna.  Janicka świdrowała go swoim chłodnym wzrokiem. Wiedziała, że podziała to na niego, jak balsam zmiękczający naskórek.

            - Dobrze wychowany człowiek by przeprosił. – była pewna, że tym stwierdzeniem urazi jego męską dumę.

            - Masz rację. Przepraszam. – pod wpływem jej spojrzenia zmienił do niej nastawienie. Był teraz łagodny. Noelle, zadowolona z siebie, odwróciła się na pięcie i poszła na trybuny. Siedziała tam ponad godzinę, a potem poszła dalej zwiedzać  miasto. Na końcu swojego spaceru postanowiła, że musi jeszcze koniecznie udać się do Focusa. Kupiła tam sobie dwie czarne sukienki, klasyczne szpilki i bluzę Falubazu. Od jakiegoś czasu zaczęła ubierać się w coś innego niż tylko rurki, bluzy i jakieś sportowe buty. Nie zamierzała jednak ostatecznie z nich zrezygnować.

            Po zakupieniu odzieży, zamówiła sobie jeszcze kawę na wynos i udała się w kierunku wyjścia. Nagle poczuła wrzątek na swojej spódnicy. Spojrzała w dół. Rzeczywiście cały ten gorący napój wylądował na niej. Ktoś wpadł na nią, a tym kimś był wysoki, całkiem ładny brunet z czekoladowymi oczami i zieloną czapką Boll’a. Rozpoznała w nim chłopaka, który dziś rano nieomal ją rozjechał. Wściekła i oparzona spojrzała na niego.

            - Przepraszam. – powiedział. Wyglądał, jakby chciał zapaść się pod ziemię.

            - Co mi po twoim „przepraszam”, skoro jestem cała w kawie? – spytała oburzona. – Ale cieszę się, że zapamiętałeś poranną lekcję – dodała bardziej rozchmurzona, a na jej ustach pojawił się uśmiech

            - No to może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na kolejną kawę i ciastko?- spytał z nadzieją.

            - Może na kawę nie, bo ciśnienie, to już mi dzisiaj podniosłeś, ale darmowe ciacho… czemu nie? – oznajmiła radośnie.

            - A tak w ogóle, to jestem Patryk. A ty? – spytał.

            - Noelle.

            - To jakieś zagraniczne imię. – zauważył. – Skąd jesteś?

            - Urodziłam się tutaj, w Zielonej, ale jak miałam sześć lat, wyprowadziłam się do Szwecji, do Malilli. A co do imienia, jest Amerykańskie. – powiedziała i zaraz po tym uśmiechnięta ruszyła z Patrykiem do kawiarni.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest jedyneczka. Mam nadzieję, że się podoba. Ten rozdział dedykuję Marcie, bez której te ferie nie byłyby takie super. ;) Rozdziały będą pojawiać się najprawdopodobniej raz w tygodniu. Czytajcie, komentujcie, obserwujcie ;)

2 komentarze:

  1. Czytam i komentuje :)
    Jest Patryk jest bosko ;)
    Zaczyna się super i czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wena mnie nie opuści i że kolejne rozdziały będą jeszcze lepsze.
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń